Tym razem przenosimy się do Bochni. No cóż, trzeba przyznać, że pogoda nie rozpieszcza moich Państwa Młodych. Zarówno na sesji narzeczeńskiej, ślubie jak i sesji poślubnej padał deszcz. Ale to dla nich żadna przeszkoda i powód do smutku.
Zuzia i Mateusz postanowili zorganizować przyjęcie w gronie najbliższych osób, bez tortu i oczepin. Początkowo twierdzili, że nie będzie tańców, ale jak to na weselu nie obyło się jednak bez nich 😀
Zapraszam serdecznie na reportaż z tego dnia.