Kolejnym z moich fotograficznych kwiatowych marzeń była sesja pośród azalii. Już w zeszłym roku wypatrzyłam miejsce, ale było już po fakcie. Ale, co się odwlecze, to nie uciecze. Udało się w tym roku zrealizować plan 😀
Tym razem znowu znajoma twarz. Bardzo się cieszę, że do mnie wracacie. To zawsze dodaje skrzydeł 🙂
Pisanie, to nie jest moja dobra strona. Nie lubię i nie umiem tworzyć pięknych, długich opisów. Jestem osobą konkretną i rzeczową.
Dlatego bez zbędnych opisów, zapraszam do oglądania;)