Tych modeli już powinniście kojarzyć 😀 Tym razem umówiliśmy się na sesję rodzinną w słonecznikach. Tak Bogiem a prawdą, trochę już zbyt wyrośnięte te słoneczniki, ale nie mogłam odmówić sobie sesji, gdy je już znalazłam. Co najlepsze, przejeżdżałam tamtędy codziennie, rozglądałam się, ale jakoś ich nie zauważałam 😀
Na sesję dojechaliśmy niestety, gdy słońce już schowało się za górami 🙁 Więc była to jak do tej pory moja najszybsza sesja zdjęciowa 🙂